Mirosław Dąbrowski

Na etapie przygotowawczym do wymiany międzynarodowej wolontariuszy zapoznałem się z działalnością Stowarzyszenia Nowa Rodzina, dzięki któremu uczęszczałem i mogę kontynuować naukę języka angielskiego. Uczestniczyłem również w zajęciach komputerowych z zakresu komunikatorów internetowych. Kilka razy kontaktowaliśmy się z przez skype z grupą wolontariuszy tureckich do których się wybieraliśmy..Dzięki temu już przed wyjazdem do Turcji mogliśmy się poznać. Mieliśmy również spotkania z naukowcem z Uniwersytetu Wrocławskiego, który często przebywa w Turcji. On zapoznał nas z obyczajami panującymi w tym kraju i uczył nas podstaw języka tureckiego. Kilka dni przed wyjazdem zostaliśmy wyposażeni w sprzęt fotograficzny: aparat cyfrowy i kamerę i nauczyliśmy się nimi posługiwać.

Sam przelot do Turcji zrobił na mnie ogromne wrażenie. Nigdy przedtem nie leciałem tak daleko. W Turcji spotkałem się z gościnnością, uprzejmością i dbałością o nas ze strony tureckiej organizacji. Uczestniczyliśmy w tygodniowych zajęciach z młodymi ludźmi z całej Europy, z którymi pracowaliśmy nad rozwiązywaniem takich problemów jak np. narkomania, rozwody i prostytucja.  Poznaliśmy obyczaje tureckie, jak np. okazywanie sobie serdeczności przy powitaniach i pożegnaniach. Nauczyliśmy się również malować obrazy pod kierunkiem wykładowcy z Akademii Sztuk Pięknych w Ankarze. Nauczyliśmy się też rzeczy praktycznych: jak konserwować meble w ogrodowe, jak zrobić Lampe elektryczną z wysuszonej tykwy, jak upiększać proste drewniane pudełka aby powstały z nich piękne pamiątki do przechowywania różnych rzeczy.

Podczas zwiedzania Ankary i okolic poznaliśmy inny krajobraz, obyczaje i kulturę tego kraju.

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Opinie wolontariuszy - wolontariat seniorów 2010-2014. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

19 − 17 =

*