[iframe width=”560″ height=”315″ src=”http://www.youtube.com/embed/hnopyKdK88I” frameborder=”0″ allowfullscreen]
Natrudzić muszą się nieźle. Nie dość, że chcą pomagać innym, to wcześniej, przez cały rok, trzeba przygotowywać się do wolontariatu: zdobyć wiedzę o miejscu wyjazdu, ludziach i ich kulturze oraz pomóc w szukaniu finansów. Tam, na Syberii, też łatwo nie jest: pomaga się przy budowie boisk i przedszkoli. Z prac lżejszych można wymienić malowanie ścian i prostowanie gwoździ.
Śpi się na podłodze. Posiłków nikt nie podaje, gotować trzeba samodzielnie. I to nie tylko dla siebie, dla dwudziestu osób…
Ale! Warunki nie są najważniejsze Ważne jest, że wolontariat jest PRZYGODĄ, być może największą przygodą w życiu. Jest też okazją do samorozwoju, sprawdzenia siebie i przeżycia czegoś niesamowitego. Pozwala na poznawanie nowych ludzi i ciekawych kultur. A satysfakcja – zgodnie z tym, co mówi Adrian Kowalczyk, wolontariusz – jest olbrzymia i daje poczucie sukcesu.
Obejrzyj film – poznaj tajniki wolontariatu w parafii św. Jana Chrzciciela w Bijsku, o którym opowiadają uczniowie Liceum Salezjańskiego we Wrocławiu.