wolontariusz.org

Mamy zaszczyt zaprosić Państwa na Uroczystość Międzynarodowego Dnia Wolontariusza, która odbędzie się 4 grudnia w Centrum Kultury Wrocław – Zachód ( ul. Chociebuska 4-6, Wrocław) o godzinie 13:00. W programie przewidujemy wiele atrakcji, w tym także występ artystyczny wrocławskiego kabaretu. Gala będzie także okazją do rozstrzygnięcia ogłoszonych przez nas konkursów oraz uroczystego wręczenia nagród zwycięzcom. Całość poprzedzą warsztaty, na które zapraszamy do Gimnazjum nr 34, przy ul. Zemskiej 16 we Wrocławiu. Rozpoczną się one o godzinie 9:00 i potrwają do godziny 13:00. Wcześniej jednak prosimy o zadeklarowanie przybycia. Na potwierdzenia (mailowe lub telefoniczne) od grup przyjezdnych czekamy do poniedziałku (29.11.10 r.), do godziny 9:00. Jest to o tyle ważne, że dzięki wcześniejszemu zgłoszeniu będziemy mogli zapewnić Państwu transport. Prosimy o podanie liczby osób i miejscowości, z której przyjedziecie. Pozostałych Państwa prosimy o potwierdzenia przybycia na uroczystość do najbliższej środy. Imienne zaproszenia otrzymacie od nas pocztą.

Zapraszamy do licznego udziału. Liczymy na Państwa obecność!

.

Misie królują dzisiaj w dwóch przedszkolach w Bystrzycy Kłodzkiej. Organizatorzy – kilkunastoosobowa grupa mieszana wolontariuszy z gimnazjum i liceum ogólnokształcącego przy ZSO w Bystrzycy Kłodzkiej. Autorka pomysłu – koordynatorka wolontariuszy, Klaudyna Grotyńska. Cel – umilenie czasu maluszkom. Będą piosenki o misiach, gry i zabawy. Jutro ciąg dalszy święta misia. Wolontariusze udadzą się do jeszcze jednego przedszkola.

.

W ciągu ostatnich kilku dni sporo miejsca w naszym serwisie poświęciliśmy tematowi związanemu z życzliwością. Wracamy dzisiaj do niego, ponieważ w Liceum Ogólnokształcącym nr 8 we Wrocławiu w dalszym ciągu trwa zbiórka do puszki na rzecz Fundacji Wrocławskie Hospicjum dla Dzieci. W ramach Dnia Życzliwości wolontariusze przygotowali w swojej szkole także loterię fantową. W przyszłym tygodniu udadzą się do placówki ze swoją koordynatorką, by osobiście przekazać zabrane fundusze. Wrocławskie Hospicjum dla Dzieci, to jedna z placówek, którą ochotnicy z LO nr 8 stale wspierają.

.

W naszym serwisie opisujemy wiele ciekawych działań, których pomysłodawcami są szkolni wolontariusze oraz ich opiekunowie. Promujemy zarówno akcje organizowane na terenach ich szkół, jak i poza nimi. Często grupy wolontariackie nawiązują współpracę z wybranymi placówkami, które wspierają, organizując zbiórki pieniędzy lub określonych przedmiotów. Niejednokrotnie przygotowują dla nich ciekawe spotkania, czy imprezy. W związku z tym najczęściej mają bezpośredni kontakt z osobami, które wspierają. Wolontariusze z Powiatowego Zespołu Szkół nr 1 w Trzebnicy poza wspomnianym rodzajem zaangażowania w pomoc innym, uczestniczą także w „adopcji na odległość”, w którą angażują uczniów całej szkoły. Dotychczas nie pisaliśmy o tego rodzaju projekcie. Tym bardziej zachęcamy przeczytania tekstu przygotowanego przez uczniów należących do Szkolnego Klubu Wolontariusza.

Od kilku lat nasza szkoła prowadzi akcję pod hasłem „Adopcja na odległość”.

Adoptowaliśmy uroczą (aktualnie ośmioletnią) dziewczynkę – Mayrę Perares Bollido,

mieszkającą na Filipinach. Naszym zadaniem jest zebranie zaledwie 250 Euro rocznie, żeby

umożliwić Mayrze dwa semestry nauki. Kontaktujemy się z nią wyłącznie przez listy. Staramy się, również, pokazać jej chociaż namiastkę tego, kim jesteśmy, jak żyjemy, gdzie się uczymy. Właśnie po to, wspólnymi siłami, stworzyliśmy album ze zdjęciami naszej szkoły, a w tym roku planujemy kolejny, tym razem ze zdjęciami okolic miasta, w którym mieszkamy. W odpowiedzi otrzymujemy wyrazy wdzięczności jej rodziców, zdjęcia (od sióstr misjonarek), na których Mayra uśmiecha się od ucha do ucha oraz wzruszające rysunki z dopiskiem 'to friends from Poland’.

W ten projekt zaangażowana jest cała szkoła. Każdy, czynnie (sprzedając ciasta, wykonując kartki świąteczne lub walentynkowe, z których dochód przeznaczony jest na edukację naszej przyjaciółki) lub biernie (kupując wyroby koleżanek i kolegów), uczestniczy w tej długoterminowej akcji.

Zachęcamy do podobnych działań również inne szkoły. Jest jeszcze tyle dzieci, którym można pomóc! Przy stosunkowo niewielkim nakładzie pracy, można dokonać czegoś wielkiego i wspaniałego, a przy okazji poznać nowe kultury, nowych ludzi.

Wolontariusze Szkolnego Klubu Wolontariusza
w Powiatowym Zespole Szkół nr 1

.

Dzisiejszy dzień przyniósł wiele radości. Specjalny Ośrodek Szkolno – Wychowawczy nr 8 zorganizował dla swoich wychowanków Andrzejki. Do wspólnej zabawy zaproszono podopiecznych z sąsiedniego Specjalnego Ośrodka Szkolno – Wychowawczego nr 9, Zespołu Placówek Oświatowych Nr 2 i Domu Pomocy Społecznej dla dzieci Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej. Wszyscy uczestnicy bawili się w rytm znanych przebojów granych przez zespół muzyczny. Na dzieci czekała specjalna atrakcja – sala wróżb. Przygotowali ją wolontariusze z Liceum Ogólnokształcącego nr 8 we Wrocławiu, którzy przyjechali do ośrodka z ich koordynatorką – Magdaleną Krzysiak. Niektóre wolontariuszki, aby nadać wróżbom realistyczny charakter, specjalnie ucharakteryzowały się na wróżbitki. Część dzieci podchodziła do nich nieco niepewnie, inne wręcz przeciwnie, z dużym zaciekawieniem.

– Wychodzę z założenia, że jeżeli kiedyś my byłybyśmy potrzebujące, to innym nie byłoby to obojętne. Dlatego właśnie jesteśmy tutaj dzisiaj – mówi Gosia Kalinowska, wolontariuszka z LO nr 8 we Wrocławiu. – Znajdujemy się na etapie ciągłego rozwijania się. Kiedyś też będziemy miały dzieci i dlatego już teraz uczymy się je kochać. A przy okazji jest to także świetna zabawa – tłumaczy. Jej koleżanka Olga Mokanek myśli podobnie: „Fajne jest samo to, że uczestniczymy w dzisiejszych Andrzejkach i towarzyszącej im zabawie, że jako wolontariuszki możemy coś dla tych dzieci zorganizować, dostarczyć im jakiejś rozrywki. Dlatego, że widzimy dzisiaj radość na twarzach dzieci, również i my jesteśmy szczęśliwe”. Dzieciaki były zachwycone. Jednemu z chłopców licealistki przewidziały, że zostanie biznesmenem, a pewnej dziewczynce, że otworem stoi przed nią kariera modelki. – Jestem zadowolona z postawy młodzieży, z ich otwartości na innych, również na osoby z upośledzeniem – mówi jedna z wychowawczyń i zarazem nauczycielka w Ośrodku Szkolno – Wychowawczym nr 8. – Już w zeszłym roku wolontariusze byli tutaj podczas zabawy andrzejkowej i karnawałowej. Brali też udział w akcjach kiermaszowych. A zebrane przy ich udziale fundusze przeznaczaliśmy głównie na pomoc dydaktyczną dla dzieci z naszej placówki – dodaje.

Dzisiejsze Andrzejki były zapewne jednym z niezapomnianych wydarzeń i to zarówno dla maluchów, starszaków, jak i dorosłych. Pełni radości nie tylko mieli okazję wspólnie potańczyć ale i dowiedzieć się co czeka ich w wywróżonej przyszłości.

.

– Dzisiaj wszyscy uśmiechamy się i wyrażamy pozytywne uczucia – powiedziała Zofia Stawicka, dyrektor Gimnazjum nr 1 we Wrocławiu. Obchody Międzynarodowego Dnia Życzliwości połączonego z Dniem Języków Obcych przygotowali uczniowie i nauczyciele języków obcych tejże szkoły. Imprezę koordynowały nauczycielki – Bożena Drab i Wioleta Macal. Uczniowie byli dzisiaj niesamowitymi aktorami. Zaprezentowali kilka, związanych tematycznie z Dniem Życzliwości scenek w języku niemieckim, francuskim i angielskim. Jedna z utalentowanych uczennic zaśpiewała po niemiecku piosenkę o tym, że w głowie ma ciągle anioły. Całość prowadził uczeń, który sprawdził się w stu procentach w roli konferansjera i tłumacza. Jego rola miała dzisiaj dużą rangę, ponieważ gośćmi specjalnymi szkoły było sześcioro obcokrajowców (z Kenii, Gruzji, Azerbejdżanu, Francji, Niemiec i Austrii), przebywających we Wrocławiu w ramach EVS, czyli wolontariatu europejskiego. Każdy z nich przygotował dla gimnazjalistów prezentacje swojego kraju. Ciekawy występ Kenijczyka ożywił obecnych na sali. Pochodzący z Nairobi Afrykańczyk przygotował na slajdach życzliwe, angielskie zwroty i ich odpowiedniki w Swahili – jego języku narodowym. Wszyscy chórem odczytywali melodyjnie brzmiące zwroty, na przykład zamiast thank you – asante, a zamiast how are you – habari yako. Pomiędzy prezentacjami był też czas na wyróżnienie trzech szkolnych wolontariuszek: Moniki Szczepaniak, Marty Mońko i Magdaleny Bankowicz. Dwie z nich, Marta i Magda zwyciężyły w nominacjach szkolnych i będą typowane do konkursu na „Ośmiu Wspaniałych”. – Bycie życzliwym na co dzień sprawia mi dużo satysfakcji. Pomagając tym, którzy tej pomocy potrzebują sprawiam, że na ich twarzach pojawia się uśmiech – mówi Marta Mońko. A o to właśnie chodzi. Jak powiedziała Marta, warto być miłym i pomagać innym nie tylko podczas jednorazowych akcji, ale przede wszystkim na co dzień. Trzymajmy się tej myśli i postarajmy się wprowadzać ją w życie.

.

Już niedługo adwent a tuż przed nim andrzejki. Wiele szkół ma zamiar zorganizować akcje związane z tym dniem. Jedną z nich będzie Gimnazjum nr 1 w Trzebnicy. Tamtejsi wolontariusze kierowani przez panią Edytę Baraniecką – Lech planują już po raz trzeci zorganizować spotkanie andrzejkowe z uczniami Internatu Szkoły Specjalnej w Trzebnicy. Gimnazjaliści stale utrzymują kontakt z tamtejszymi uczniami. Pomagają im w zajęciach, bawią się z nimi a nawet przygotowują dla nich okolicznościowe upominki. Na pewno i tym razem wolontariusze zorganizują kolegom świetną zabawę.

.

W najbliższą niedzielę, 21 listopada przypada Dzień Życzliwości. O znaczeniu słowa życzliwość oraz o tym, czy jesteśmy życzliwym narodem rozmawiałam z panem profesorem Janem Miodkiem, Dyrektorem Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Wrocławskiego.

Ela Małoszyc:Jakie jest znaczenie słowa życzliwy?
Prof. dr hab. J. Miodek:Słowo życzliwy wywiedzione jest od czasownika życzyć. Człowiek życzliwy jest to człowiek skłonny do życzenia. Znaczenie słowa życzliwy (…), kojarzy nam się tylko z życzeniami pozytywnymi: żebyś był zdrowy, żeby ci było w życiu jak najlepiej. Nie można tego słowa dwuznacznie zrozumieć. Na szczęście! Nie mogę powiedzieć o człowieku, że jest życzliwy, jeżeli nienawidzi całego świata i życzy całemu światu wszystkiego, co najgorsze. Życzliwy to tylko taki, który ma przyjazne uczucia.

E.M.:Czy warto promować życzliwość w naszym kraju?
Prof. dr hab. J. Miodek:Warto, dlatego, że różnie się o nas w świecie mówi. Nie można powiedzieć, że świat nas nie lubi ale widzi, że w codziennym obcowaniu mamy pod tym względem pewnego rodzaju zahamowania. Proszę zauważyć jak ludzie zachowują się w windzie. Zaczynają nerwowo wiązać buty, aby tylko nie spojrzeć drugiemu człowiekowi w twarz i nie powiedzieć „dzień dobry”. Gdziekolwiek jestem w świecie, dzieci, które widzą mnie pierwszy raz w życiu, na przykład na klatce schodowej, krzyczą do mnie guten tag, buon giorno, czy jeszcze inaczej. Także rowerzyści zagranicą, kiedy mijają się na drodze, mówią sobie dzień dobry. To jest niby drobiazg. On nie implikuje jakiś dużych relacji ale jest znakiem wyjścia człowieka do drugiej osoby. Jeśli chodzi o Polskę, pozytywnym wyjątkiem od lat są taternicy. Zawsze mijając się na szlaku mówią sobie dzień dobry.

E.M.:Czy nie jest przypadkiem tak, że my Polacy jednoczymy się i jesteśmy dla siebie mili w trakcie pojedynczych wydarzeń? A kiedy już one mijają, zapominamy o tym, co wspólnie tworzyliśmy?
Prof. dr hab. J. Miodek:Tak właśnie jest. My Polacy jednoczymy się wtedy, kiedy jest smutek. Nie potrafimy być życzliwi w prozie życia. Jesteśmy życzliwi i solidarni tylko w chwilach patetycznych i najczęściej przegranych, smutnych, kiedy jest śmierć, nieszczęście. Wtedy jesteśmy wspaniali. Przypominają mi się czasy związane ze stanem wojennym. W tym trudnym momencie naszej historii z domów prywatnych, parafii i komitetów płynęły do więźniów politycznych tony wędlin, ciast, a nawet słodyczy. A chodzi o to, żebyśmy mieli tą życzliwą twarz na co dzień, nie tylko od święta. Wspominam mojego ojca, który nigdy mnie nie moralizował. Zawsze mówił mi tylko jedno: pamiętaj, że zawsze masz iść do ludzi z życzliwą twarzą. Nie wiem czy zawsze mi się to udaje ale staram się w swoich programach uśmiechać do telewidzów, mieć dla nich właśnie tą życzliwą twarz.

E.M.:Dziękuję za rozmowę.

.