Urszula Majkrzak

„Pod koniec 2009 roku p. Ula i Jacek Bednarek ogłosili nabór do wolontariatu seniorów. Znalazłam się wśród osób chętnych do uczestnictwa w nim gdyż zawsze interesowałam się turystyką, szczególnie zagraniczną, a tu pojawiła się taka możliwość. Po testach językowych zakwalifikowałam się do jednej z grup. Uczyliśmy się języka angielskiego ponieważ był on językiem roboczym projektu. Nauka języka miała wiele walorów: małe grupy oraz ciekawe metody nauki. Po około pół roku coraz łatwiej porozumiewaliśmy się w tym języku. Zaproponowano nam wyjazdy do 3 krajów: Turcji, Francji  i na Litwę. Ja zdecydowałam się na wyjazd do Turcji. We wrześniu wraz z dwoma osobami pojechaliśmy do Ankary, stolicy Turcji. Przed wyjazdem na zajęciach komputerowych próbowaliśmy pisać blogi i zakładaliśmy sobie konto „skype”. W Ankarze przede wszystkim ćwiczyliśmy język angielski, gdyż wszystkie kontakty odbywały się w tym języku. Grupa wolontariuszy tureckich pomogła nam w aklimatyzacji w ich kraju. Dzięki nim poznaliśmy warunki życia mieszkańców i zwyczaje zupełnie inne od europejskich. Żywiliśmy się w domach i w restauracjach, gdzie poznawaliśmy turecką kuchnię. Przez tydzień uczestniczyliśmy w międzynarodowych warsztatach dotyczących kataklizmów i nałogów nękających współczesna ludzkość. Braliśmy udział w zajęciach w szkole dla dzieci nie niedosłyszących. Poznaliśmy też artystę, malarza Mustafa Aladaga, pod kierunkiem którego przez kilka dni malowaliśmy obrazy. To było bardzo ciekawe doświadczenie dla mnie.

Po powrocie zajmowałam się obsługą gości zagranicznych. W grudniu zeszłego roku towarzyszyłam naszym gościom z Turcji a w kwietniu wolontariuszom z Francji jako przewodnik w muzeum  miejskim i mogłam praktycznie używać języka angielskiego tym razem we Wrocławiu. Podczas spotkań towarzyskich przekazywaliśmy gościom wiedzę o naszych zwyczajach, kulturze,  o Wrocławiu i o Polsce. Udział w wolontariacie międzynarodowym jest dla mnie bardzo ciekawym doświadczeniem. Poznaję dużo ludzi z innych krajów i ich kulturę oraz zwyczaje , mam  też możliwość  szlifowania języka angielskiego.”

 

Zaszufladkowano do kategorii Opinie wolontariuszy - wolontariat seniorów 2010-2014 | Dodaj komentarz

Ilona Kaproń

„Przygotowując się do wyjazdu na Litwę przede wszystkim nauczyłam się języka angielskiego w stopniu podstawowym. Tym samym nabrałam ochoty do na doskonalenie nauki tego języka. Zdobyłam wiedzę o wolontariacie uczestnicząc w niewielkim zakresie w pomocy wolontariackiej na rzecz Stowarzyszenia Nowa Rodzina oraz  przy obsłudze wolontariuszy z zagranicy. Dotychczasowe moje  doświadczenie było bardzo małe.  Pomogło mi to zrozumieć potrzebę pomocy innym a także potrzebę istnienia tego typu organizacji.

Z kolei pobyt na Litwie otworzył mi oczy na wielkie dobrodziejstwo zorganizowanej pomocy słabszym i pokrzywdzonym. Ponadto miałam możliwość poznania innego kraju, ludzi tam żyjących, ich problemów i radości. A to wszystko spotkało mnie w dojrzałym wieku z czego bardzo się cieszę. Nauczyło mnie to współpracy z innymi ludźmi i dało okazję nawiązywania przyjaźni i stały się źródłem radości i wiary w lepsze jutro. Cieszę się że mogłam być jedną z uczestniczek tego przedsięwzięcia. Podziwiam ogromne zaangażowanie koordynatorów, ogromny wkład uczuciowy i fizyczny oraz wielkie serce. Pomaga mi to patrzeć z wielkim optymizmem w przyszłość i zachęca mnie do większych wysiłków do czynienia dobra.”

 

Zaszufladkowano do kategorii Opinie wolontariuszy - wolontariat seniorów 2010-2014 | Dodaj komentarz

Wakacyjny konkurs fotograficzny o wolontariacie

Zapraszamy do udziału w wakacyjnym konkursie fotograficznym. Wszystkie osoby zajmujące się lub po prostu zainteresowane wolontariatem zapraszamy do nadsyłania zdjęć o tej tematyce. Konkurs trwa do 25 lipca.

Co trzeba zrobić? Należy przygotować dobrej jakości zdjęcie i wysłać je na adres stowarzyszenia (na CD, DVD lub pendrive) wraz z wypełnionym i podpisanym formularzem zgłoszeniowym, a także na adres wystawa@semperavanti.org należy przesłać miniaturkę zdjęcia oraz ten sam formularz.

Pamiętajcie, że zdjęcia nie mogą być poprawiane w żadnym programie graficznym oraz nie powinny się na nich znaleźć data bądź godzina.

Co będzie brane pod uwagę? Przede wszyskim ciekawy pomysł.

Kto może wziąć udział w konkursie? Absolutnie każdy, kto interesuje się wolontariatem. Nie wprowadzamy żadnych ograniczeń wiekowych i zawodowych.

Co będzie nagrodą? Wyróżnione zdjęcia znajdą się na wystawie promującej wolontariat. Będzie ona prezentowana w 16 miastach wojewódzkich Polski oraz w 10 gminach Dolnego Śląska.

Koniecznie zapoznajcie się z regulaminem konkursu i nie zapomnijcie o dołączeniu formularza zgłoszeniowego.

ZATEM DO DZIEŁA!!! CZEKAMY NA WASZE ZGŁOSZENIA smiley

Konkurs jest elementem flagowego projektu Unii Europejskiej realizowanego z okazji obchodów Europejskiego Roku Wolontariatu 2011. Projekt realizowany jest przez Stowarzyszenia Nowa Rodzina i Semper Avanti w partnerstwie z Urzędem Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego oraz Telewizją Polską, oddział Wrocław.

.

Zaszufladkowano do kategorii Aktualności | Dodaj komentarz

Napisali o nas

Wolontariat seniorów to wciąż mało popularna, choć bardzo atrakcyjna i ciekawa forma wolontariatu, która cieszy się coraz większą popularnością, m.in. dzięki naszym działaniom w tym obszarze. Portal ngo.pl przeprowadził wywiad z seniorami, którzy uczestniczyli w wolontariacie międzynarodowym w ramach programu Grundtvig organizowanym przez Stowarzyszenie Nowa Rodzina. Zachęcamy do przeczytania artykułu na stronie ngo.pl, a także relacji seniorów na naszej stronie – z pobytu na Litwie, we Francji i w Turcji.

.

Zaszufladkowano do kategorii Aktualności, Grundtvig | Dodaj komentarz

OŁAWSKIE CENTRUM WOLONTARIATU POSZUKUJE…

Oławskie Centrum Wolontariatu od dnia 1.06. chwilowo nie bedzie mieścić się na ulicy Młyńskiej 12a. Niemniej zachęcamy wszystkich do pisania do nas e-maili, każda wiadomość zostanie przeczytana i postaramy się pomóc!

Tymczasem poszukujemy wolontariuszy do dwóch ważnych projektów. Jednym z nich jest festyn organizowany przez Spółdzielnie Mieszkaniową w Oławie. Festyn odbędzie się dnia 19.06. przy ulicy Wiejskiej. Wszystkich chętnych do pomocy zapraszamy do kontaktu z nami, e-mail olawa@wolontariusz.org , albo telefonicznie z Panią Eweliną Świerzko z sekretariatu SM – tel.723369768 lub 663 734 509.

Potrzebujemy również osób które chciałyby zaangażować się w pomoc dzieciom z rodzin zastępczych. Pomoc polegałaby na udzielaniu korepetycji i spędzaniu wolnego czasu. Rodziny potrzebujące mieszkają w Oławie. Jest to świetna forma wolontariatu dla osób, które swoja przyszłość wiążą z kierunkami społecznymi. Chętnych prosimy o kontakt na nasz e-mail olawa@wolontariusz.org lub prosto do Pani Marii Gromadzińskiej, szefowej Stowarzyszenia Rodzin Zastępczych i Pogotowii Opiekuńczych, adres e-mail mariagro@vp.pl ..

Zaszufladkowano do kategorii Aktualności - Oława, Bez kategorii | Dodaj komentarz

Wolontariat młodzieżowy „My dla świata” – Aleksandra Wiśniewska

Aleksandra Wiśniewska 15 lat, Gimnazjum sportowo – językowe w Trzebnicy

Zostałam wolontariuszką bo „natchnęła” mnie moja katechetka – powiedziała, że jest taka możliwość. To było tuz przed wakacjami a że moja mama pracuje w Będkowie w hospicjum jako pielęgniarka na oddziale dla pacjentów wentylowanych mechanicznie czyli leżących pod respiratorami i często mi opowiadała o swoich pacjentach, więc poprosiłam ją żeby mi załatwiła u nich wolontariat – wiedziałam od razu, że nie będę mogła być na tym oddziale bo nie mam 16-stu lat. Gdy przyszłam po raz pierwszy zostałam bardzo ciepło przyjęta przez personel i pacjentów, dostałam żółtą koszulkę i wszystkie identyfikatory no i zaczęłam poznawać pacjentów. Niektórzy z nich nie mówią więc wtedy ich opiekunki  i terapeutki zajęciowe wszystko mi wyjaśniały . Na początku to były zwykłe rozmowy – wtedy kiedy to było możliwe, wszyscy się do mnie garneli by coś się o mnie dowiedzieć. A później – praktycznie przez cały sierpień jeździłam tam. Po jakimś czasie już wiedziałam, że muszę robić coś, żeby pacjenci się nie nudzili, na tym oddziale psychiatrycznym gdzie są pacjenci z Parkinsonem, z chorobą Alzheimera i innymi otępieniami, pacjenci siedzą najczęściej na wózkach, patrzą w okno albo w ścianę i myślą niewiadomo o czym, może nawet o swoim stanie a wiadomo, że to może być bardzo przygnębiające, więc rozwiązywałam z nimi krzyżówki, rebusy, wprowadziłam zabawy i gry. Na początku zaczerpnęłam pomysły od terapeutek a później sama w domu zastanawiałam się jakie gry i zabawy można robić z tymi pacjentami.

W sierpniu był taki pan, który nie mówił – rozmawiałam z nim w ten sposób, że on próbował mi drżącą ręką coś pisać i kiedyś mama mi powiedziała, że przeniesiono go najpierw na ten mamy oddział i wkrótce zmarł…

Był jeszcze p. Krzysztof – po próbie samobójczej i jako jedyna dostałam do niego dostęp chociaż on leżał pod respiratorem. Odwiedzałam go, rozmawialiśmy w ten sposób, że ja zrobiłam mu taki alfabet ma kartce i on pokazywał mi litery wtedy gdy nie mogłam go zrozumieć. Nagle  – akurat w moje urodziny – mama powiedziała mi, że pan Krzysiu umarł, płakałam i nie umiałam sobie wyobrazić, że już go nigdy nie zobaczę, że już nigdy z nim nie pogadam. Było mi ciężko ale mama mi powiedziała, że muszę się do tego jakoś przyzwyczaić bo hospicjum nie jest takim miejscem gdzie wszyscy zdrowieją ale na szczęscie i tak się zdarza czasami. Teraz mamy szkolenie w hospicjum i będziemy się uczyć by przetrwać takie trudne momenty.

Ostatnio jak tam byłam w piątek to po szkoleniu zostałam z pacjentami bo oni ciągle się o mnie pytają i tęsknią, traktują mnie jak wnuczkę. Staram się tam chodzić przynajmniej dwa razy w tygodniu, w piątek i w sobotę. Dużo się uśmiecham – tam w hospicjum to trzeba robić – ja mam ciągle na twarzy banana i oni bardzo to doceniają. Mówią „ojej jaka fajna, uśmiechnięta dziewczynka i taka naturalna” bo jak przychodzą dziewczyny z tapetą na twarzy to oni inaczej na nią patrzą. Ciągle tam słyszę komplementy i często słyszę słowo dziękuję za każdy drobiazg, który dla nich zrobię. I to słowo dziękuję jest najprzyjemniejsze w tym wszystkim.

Od niedawna zaczęłam chodzić jako wolontariuszka do przedszkola bo bardzo lubię dzieci i stwierdziłam, że znajdę jeszcze czas i na hospicjum w weekendy i na przedszkole w dni powszednie. Moje stare przedszkole jest ode mnie o rzut beretem więc chodzę tam, bawię się z dziećmi i próbuję odpowiadać na wszystkie ich dociekliwe pytania.

Mama chwali się mną więc rodzina jest ze mnie zadowolona chociaż niektórzy uważają, że to jest za dużo jak  na 15-letnią dziewczynę. Dzięki pracy jako wolontariuszka czuję się spełniona, usatysfakcjonowana i po każdym takim wyjeździe do hospicjum, gdy wiem że dałam komuś chwilę wytchnienia, że wywołałam na ich twarzach uśmiech wracam do domu jak na skrzydłach. Niektórzy z nich stale myślą o śmierci a jeżeli opowiem im o czymś zabawnym co mi się przytrafiło albo nawet jakąś wymyśloną historię to oni przez chwilę skupiają się na tym co im opowiadam i ja się z tego bardzo cieszę.

Moim hobby jest siatkówka, ale teraz ze względu na naukę musiałam to odłożyć a palec to złamałam niedawno grając w koszykówkę na lekcji wf-u.

Drugą moją pasją jest muzyka – skończyłam szkołę muzyczną we Wrocławiu i gram na fortepianie.

Będę się kształcić w kierunku medycznym, myślę, że mam zadatki na stomatologa a nawet myślę, że to jest moje przeznaczenie. O tym zawodzie marzę od dawna a kiedyś siostra katechetka prosiła byśmy przygotowali historię świętej, której imię przyjęlibyśmy ewentualnie podczas bierzmowania. Ja zupełnie o tym zapomniałam, więc w ostatniej chwile na przerwie wpadłam do biblioteki i wydrukowałam sobie pierwszy lepszy życiorys – była to święta Apolonia – nawet nie zerknęłam na ten tekst a na lekcji religii zostałam poproszona o przeczytanie. Czytam; Święta Apolonia – patronka dentystów – królowa morza aleksandryjskiego itd. – stwierdziłam wtedy, że to przeznaczenie, będę stomatologiem

Mam przezwisko „Wiśnia” od nazwiska, w wolnym czasie słucham muzyki, czytam książki ( ostatnio „Ogniem i mieczem”) chodzę na spacer z moim psem i spotykam się ze znajomymi.

 .

Zaszufladkowano do kategorii Sylwetki wolontariuszy | Dodaj komentarz

Konferencja Europejski Rok Wolontariatu na Dolnym Śląsku

Już 27 maja odbędzie się długo wyczekiwana konferencja „Europejski Rok Wolontariatu na Dolnym Śląsku”. Konferencja „Europejski Rok Wolontariatu na Dolnym Śląsku jest wydarzeniem otwierającym rok wolontariatu na Dolnym Śląsku w związku z jego obchodami w Unii Europejskiej. Konferencja ma na celu spotkać działaczy, przedstawicieli organizacji pozarządowych, pracowników socjalnych, nauczycieli, wolontariuszy, młodzież i wszystkich tych, którzy na Dolnym Śląsku związani są z wolontariatem by się poznać, wymienić doświadczeniami, pomysłami, dowiedzieć się i zaplanować działania związane z obchodami Roku na Dolnym Śląsku. Jest to pierwsze tego typu wydarzenie w regionie, które ma za zadanie wynieść kwestię wolontariatu z poziomu lokalnego na poziom regionalny i zintegrować działaczy tego obszaru.

Więcej informacji oraz krótki formularz zgłoszeniowy znajdziecie tutaj. Serdecznie zapraszamy do udziału w tym wydarzeniu

Patronat:


Patronat Senatora RP Jarosława Dudy
Sekretarza Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej,
Krajowego Koordynatora Europejskiego Roku Wolontariatu

Zaszufladkowano do kategorii Aktualności | Dodaj komentarz

Program Wolontariusze – odcinek 1

.

Zaszufladkowano do kategorii Program Wolontariusze | Dodaj komentarz

Wolontariat młodzieżowy „My dla świata” – Agnieszka Drozdowska

Agnieszka Drozdowska, lat dwadzieścia, studentka II  roku Politechniki Wrocławskiej kierunek – Zarządzanie

Od siedmiu lat jest wolontariuszką w Świetlicy Środowiskowej „Źródełko” przy Parafii świętej Jadwigi we Wrocławiu – Leśnicy, a w soboty i w niedziele pracuje w Mc Donaldzie.

„Od dwóch lat udzielam korepetycji z matematyki dzieciom w naszej świetlicy. Przychodzę raz w tygodniu, około 14-tej w piątek, odrabiam z dziećmi lekcje. Każdy dzień w świetlicy ma swoją specyfikę. Akurat w piątek jest czytanie bajek i ja też czytam dzieciom, ale wcześniej przygotowuję sobie pytania, by po przeczytanej opowieści sprawdzić czy słuchały ze zrozumieniem.

Wolontariat, to dla mnie możliwość pomocy innym, a także możliwość sprawdzenia się.  Jest w świetlicy – na przykład  – Dominika. W tamtym roku miała trójkę z matematyki, a na koniec roku – pewnie też dzięki mnie – dostała czwórkę!  Było mi z tego powodu bardzo miło. Poczułam, że jestem komuś potrzebna, miałam ogromną satysfakcję”.

W ubiegłym roku, kierowniczka Świetlicy pani Urszula Karkocha, zwana przez wszystkich ciocią Ulą, wysłała do szkół i uczelni – między innym – do dziekana Agnieszki, zawiadomienie, że ich studentka  jest wolontariuszką, że przepracowała sto dwadzieścia godzin na rzecz dzieci w świetlicy środowiskowej „Źródełko”. Kiedy jej dziekan dostał ten list, to napisał o Agnieszce na facebooku. To było dla niej bardzo przyjemne.

Agnieszka opowiada też sporo o księdzu Jarku:

„Zorganizował nam wycieczki do Włoch, na Litwę i do Paryża, a w maju znowu pojedziemy do Włoch i Watykanu. Uczestniczenie w tej wycieczce nie kosztuje nas wiele, ale cały rok staramy się zarabiać na ten cel na różnego rodzaju kiermaszach, gdzie sprzedajemy to, co sami zrobiliśmy. Ciocia też stara się o dofinansowanie”.

Agnieszka bardzo lubi czytać książki np. romanse.

Lubi też trochę poleniuchować, ale jak mówi, zdarza to jednak bardzo rzadko, bo ma bardzo mało wolnego czasu!

I bardzo dobrze! – dodaje z uśmiechem.

Zaszufladkowano do kategorii Sylwetki wolontariuszy | Dodaj komentarz

Wolontariat młodzieżowy „My dla świata” – Paulina Romaniak

Paulina Romaniak – lat  szesnaście, uczennica Liceum Ogólnokształcącego numer  VI we Wrocławiu, klasa mat-fiz-info, wolontariuszka w świetlicy środowiskowej  „Źródełko” we Wrocławiu – Leśnicy

Interesuje się fotografią, teatrem i graniem na gitarze.

„Wolontariuszką jestem od ponad roku. Przyszłam z siostrą do świetlicy, do cioci Uli. Mówimy tak do niej, bo kiedyś jechała gdzieś z nami ze swoją siostrzenicą i ona mówiła do niej  <<ciociu>> . Nasze źródełkowe małe dzieci zapytały, czy mogą też tak do niej mówić, a myśmy to podchwycili i tak już zostało.

Na początku miałyśmy szkolenie.  Trzeba się było zakwalifikować na wolontariusza, bo nie każdy może tu wejść z ulicy i pomagać. Przez dwa miesiące byłyśmy na okresie próbnym.  Sprawdzano, czy przychodzimy w umówionym terminie, czy poświęcamy czas spędzony tu – dzieciom, czy się nie obijamy. Razem z siostrą  zostałyśmy zakwalifikowane.

Najprzyjemniejszy moment? Pomagałam małej Amelce z pierwszej klasy, a ona w podziękowaniu za to, podeszła do mnie i mocno się przytuliła – to było takie wzruszające i cudowne. Bywają tu też czasem chwile ciężkie; na przykład przychodzi tu chłopiec z ADHD – bardzo uciążliwy i bardzo głośny – jest trudny do opanowania”.

Paulina chciałaby zostać nauczycielką matematyki. Rozmawiała o tym z wieloma nauczycielami, pytała o ich pracę, czy spełniają się w zawodzie. Odpowiadali jej, że tak.

W świetlicy też trochę uczy dzieci i bardzo to lubi.

Marzenie?

„Teraz chciałabym się nauczyć dobrze grać na gitarze, chciałabym pojechać do Włoch, ale to marzenie wkrótce się spełni, bo w maju pojedziemy tam z wolontariuszami.

Staram się godzić obowiązki uczennicy, córki i wolontariuszki, żeby mama nie miała pretensji.

Jak mam wolny czas, to czytam albo rozmawiam z siostrą – słuchamy też rocka i metalu”.

Paulina twierdzi, że w tej świetlicy spełnia się, jako człowiek, czuje się doceniana i potrzebna. Zanim tu przyszła nie wiedziała, co chciałaby w życiu robić, nie miała właściwie żadnego planu, a przede wszystkim nie miała poczucia własnej wartości. Teraz to wszystko się zmieniło.

Zaszufladkowano do kategorii Sylwetki wolontariuszy | Dodaj komentarz